WITAJ!

WITAJ!

środa, 18 maja 2016

Do Pracy Kobieto!

 

Szukaj Szarik...Szukaj... Pracy sobie szukaj, czyli jak to teraz wygląda.

Przyszedł wreszcie ten czas, kiedy trzeba zrzucić dresy, wysłać Małego do przedszkola, a samej pocwałować do roboty. Nic w tym dziwnego, nic w tym złego i nawet już zaczynałam tęsknić za "chodzeniem do pracy", ale.... zawsze jest jakiś haczyk, przecież nie może być za pięknie.


Otóż w obecnej pracy byłam zatrudniona na czas określony, do lipca tego roku. Jak Mały miał przyjść na świat w 2014, ustaliliśmy, że wezmę urlop wychowawczy do maja 2016, wydawało mi się, że to jest tyyyyyyllleeee jeszcze czasu, że ojoj! A to minęło jak z bicza strzelił i trzeba się było pofatygować do pracodawcy z radosną wieścią, że oto wracam.

A tu ZONK


Okazało się, że pracodawca tym za specjalnie zachwycony nie jest, bo na moim stanowisku zatrudniono już kogoś "na zastępstwo", w tak zwanym między czasie wprowadzono nowy program księgowy i w ogóle, to nie ma planów na przedłużenie mi umowy jak się skończy. Cóż klops, w sumie obiektywnie nie ma się co dziwić, chociaż troszkę przykro, ale może jeszcze przez te dwa miesiące kiedy będę na miejscu jakoś się na nowo w łaski wkupię.

Jednakowoż trzeba brać pod uwagę scenariusz raczej mniej optymistyczny i zacząć szukać pracy.

POSZUKIWANIA ZACZĄĆ CZAS


Matko Bosko, jak to się robiło???? ostatni raz pracy szukałam ponad 6 lat temu, a przez ten czas tyyyle się zmieniło, chociaż prywatnie to właściwie jestem w tym samym mniej więcej punkcie, ale dziś nie o tym.

Pierwsze co mi przyszło do głowy to poszukać ogłoszeń na lokalnym portalu i tu od razu się musiałam po łepetynie postukać.... a CV? Od tego zacząć należało, a więc do dzieła, do czynu CV zrobione, a w tak zwanym międzyczasie Wujek Google podpowiedział mi portal pracuj.pl ( żadna reklama jak bum cyk cyk ), zatem za radą Wujcia założyłam tam elegancki profil, wygenerowałam testy kompetencji, profesjonalne cv i tam takie inne .



Zaaplikowałam sobie kontrolnie na podobne stanowisko, na którym obecnie jestem i SZOK.
Na maila przychodzi mi raporcik, że 9% kandydatów, którzy też aplikowali na to stanowisko ma takie samo doświadczenie co ja, a tylko 17% większe - super! Mniej super okazała się informacja, że aż 82% ma wyższe wykształcenie, ale też podobna ilość ma wyższe wymagania finansowe- HA!
Kurcze, kiedyś wysyłało się CV i wgapiało w telefon, zastanawiając się jakie się ma w ogóle szanse, a tu taka fajowa nowość.

Powpisywałam sobie różne ustawienia, i teraz dostaję też informacje o rekomendowanych dla mnie ofertach pracy, przypomnienia o terminach do tych ofert, które sobie zagwiazdkowałam i wiele innych. Jestem zachwycona, jak na razie zero stresu, zacznie się dopiero, jak mnie nigdzie na rozmowę kwalifikacyjną nie zaproszą, ale tym będę się martwić, na miesiąc przed godziną zero.

CHCIAŁOBY SIĘ 


Mówi się, że jeśli zarabiasz na tym co jest Twoją pasją, to nie pracujesz. Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłoby chodzenie do pracy, gdzie mogłabym połączyć swoje umiejętności i doświadczenie zawodowe z tym co mnie interesuje. Biorąc pod uwagę fakt, że z zawodu oraz doświadczenia jestem ekonomistą i świat cyferkowo-tabelkowy jest mi bardzo bliski, a z zainteresowań ciągnie mnie do kreacji wizerunkowej, mody i showbizu, to łatwo nie będzie...ale o dziwo, dwa takie ogłoszenia znalazłam, więc trzymajcie kciuki!

Jeśli czytasz tego bloga i chciał/abyś mnie zatrudnić, pisz śmiało :) ( a to już jest reklama ).

Ciekawa jestem, jak wyglądały Wasze powroty do pracy po macierzyńskim, czy wychowawczym - dajcie znać w komentarzach, może się wzajemnie czegoś nauczymy.

Pozdrowienia i miłego tygodnia, ja wracam do poszukiwań.

1 komentarz:

  1. Też obecnie jestem na etapie poszukiwań pracy, jednak nie po macierzyńskim.Polecam portal OLX.pl ( to też nie stanowi reklamy portalu). Bardzo dużo pracodawców właśnie tam zamieszcza swoje ogłoszenia ( więcej niż na pracuj.pl )
    Grunt to się nie załamywać i nie odpuszczać. Chodzić, pytać, szukać, klikać i nawet wszystko razy dwa :) Grunt to pokazać determinację :)
    Życzę powodzenia aby się udało ;)

    OdpowiedzUsuń