Takie zmiany były proste - zamiana mąki pszennej wymagała juz testów i oto prezentuje moje eksperymenty z mąką ryżową.
Mąka ryżowa jest wytwarzana z drobno zmielonych ziaren ryżu. Stanowi szczególnie dobry substytut mąki pszennej, dla osób z nietolerancją glutenu, doskonale nadaje się do wypieków oraz do zagęszczania sosów.
Eksperyment rozpoczęłam od najbardziej zachwalanego fitdania, czyli naleśników. Żeby sobie tego pierwszego razu nie utrudniać, przepis wzięłam z opakowania mąki.
Do smażenia lepiej i zdrowiej byłoby wykorzystać olej kokosowy, ale niestety go nie miałam.
Mąka ryżowa przy łączeniu składników zachowuje się naprawdę fantastycznie. Wystarczyło kilka razy przemieszać i powstała doskonała konsystencja bez grudek. Do smażenia wystarczy tylko odrobina oleju rozsmarowana na patelni pędzelkiem. Naleśniki smażą się szybciutko i jakoś tak lepiej podrzucają .
Gotowe naleśniki można podawać jak tylko sobie życzymy, w moim odczuciu miały jednak jakby papierowy smak, wiec narazie nie są moimi ulubieńcami. Ciekawa jestem jakie Wy macie na nie sposoby i jak Wam zasmakują .
Kolejnym wypróbowanym przezemnie przepisem był znaleziony w internecie przepis na ciastki :)
Wg mnie można z powodzeniem użyć 130g masła, a dżemik - jasna sprawa - dowolny.
Do lepienia kuleczek wystarczy lekko opruszyc dłonie mąką. Ciasteczka układamy na papierze do pieczenia, który wchłonie nadmiar tłuszczu. Z piekarnika wyjmujemy gdy juz będą pięknie zarumienione.
Ciasteczka są półkruche i naprawdę pyszne. Znakomicie nadają się do popołudniowej herbatki, o której już niedługo napiszę coś więcej.
Smacznego!
Jak dla mnie najlepszy wpis ;) a przepis na ciastka doskonały :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepszy wpis ;) przepis na ciastka świetny :) / ilooovesomuch
OdpowiedzUsuń