Jak każda Mama wyczekuję u Młodego wszelkich kolejnych kroków milowych w rozwoju. Wyczytałam, że w trzecim miesiącu powinien zacząć się przewracać z brzuszka na plecki, więc zachęcałam i ćwiczyłam z nim te manewry. Niedawno zaczął wykazywać chęć samodzielnych działań więc za każdym razem kiedy kładłam go na brzuszku czatowałam nad nim z włączoną kamerą.
Nie wspomnę jakie głupoty przy tym wygadywałam żeby tylko Młodego zachęcić do turlnięcia,
a on się tylko odchylał i rechotał z durnej matki.
Aż tu dzisiaj.... położyłam gościa do łóżeczka i mówię...poleż sobie zaraz wracam.
A jak wróciłam Koleżka sobie leżał na brzuchu i majdrował girkami w powietrzu. Pięknie, mówię lecę po kamerkę. Poleciałam i bach dzieciaka na brzuch, a on nic...zainteresował się pieluszką spod główki i leży.
No to odłożyłam kamerkę...trudno, zaczaję się kiedy indziej, a ten dziabąk..fajt i na plecach się rechocze.
Pozostaje się pogodzić z faktem, że dziecko niemedialne jest i nie życzy sobie papparazzich.
zupełnie jak u mnie :) z kamerą trzeba się chować, by Oliwia dalej robiła to, co chcemy uwiecznić. jeśli kamerę zobaczy - zainteresowanie spada od razu na nią:)
OdpowiedzUsuńKurczę, a może jakiś kamuflaż wymyślić ;)
OdpowiedzUsuń