WITAJ!

WITAJ!

czwartek, 11 lutego 2016

Przestanę się zapierać - test błonnika

My tu gadu gadu, wybory, ćwiczenia, zupki, a lato zbliża się wielkimi krokami. Trzeba zewrzeć szyki i podkręcić tempo, tylko zdrowo, żeby nie wylądować na Białej Sali. Postanowiłam zacząć od oczyszczenia organizmu,a konkretnie jelit, które po dwóch ciążach jakby zupełnie zapomniały do czego służą.


Zaparcia to niezbyt urokliwy temat, ale jednak są problemem wielu kobiet. Przerobiłam do tej pory całą masę sposobów: herbatki przeczyszczające, chrupki błonnikowe, zawiesinki, suszone śliwki i morele, a nawet dietę sokową i co…. Do rymu!

Poszperałam w Internecie i znalazłam produkt, który postanowiłam dla Was przetestować. 

Błonnik naturalny

Błonnik oczyszczający, który od innych produktów tego typu różni się tym, że jest sprzedawany właściwie w czystej postaci : stanowi mieszankę ziarna Babki Płesznik

oraz łusek Babki Jajowatej, czyli sama natura, a w dodatku w bardzo przystępnej cenie. Ziarna Babki Płesznik, zawierające dobroczynny błonnik, często wiążą toksyny oraz szkodliwe substancje powstałe w procesach metabolicznych. 

Pozbycie się toksyn z organizmu pomaga obniżyć zły cholesterol LDL oraz podnosi dobry HDL, stanowi również bardzo dobrą pożywkę dla dobrej mikroflory jelitowej.
Łupina Babki Jajowatej wykazuje właściwości absorpcji toksyn w przewodzie pokarmowym, poprawia trawienie, wpływa pozytywnie na wzrost dobrych bakterii w jelitach, oczyszcza je oraz łagodzi objawy problemów żołądkowych. Jednocześnie obniża apetyt powodując zmniejszenie uczucia głodu - ogranicza podjadanie!


Spożywa się ten błonnik dwa razy dziennie, po dwie łyżeczki na szklankę wody, więc wydaje się być bardzo wydajny. W opisie produktu zalecają tylko, aby w trakcie stosowania pić 1,5 litra wody dziennie, ale to i tak jest minimalne spożycie wody,
jeśli się chce dobrze czuć i wyglądać – każda Fit Babka to wie.
Także zaczynam testować już dziś i niedługo zaprezentuję…hmmm…może lepiej opiszę efekty działania.
Jeśli ktoś nie ma ochoty czekać i woli sam sprawdzić
jak to działa, to wystarczy kliknąć w link pod zdjęciem.









A Wy jakie macie sposoby, na ten zaparty problem, a może już próbowałyście tego błonnika? Dajcie znać...

1 komentarz: